Witajcie Kochani!


Pierwszy post od bardzoooo dawna i cóż od nowa...Zmieniony adres bloga, zmieniona koncepcja... Pewnie zastanawiacie się o czym będę się rozpisywała. Cóż o wszystkim tak naprawdę. Znajdziecie tutaj tematy o mnie i o tym jak odnajduję się w byciu Mamą:)  Bardzo długi czas zabierałam się do prowadzenia bloga i nigdy tak do końca nie wiedziałam w jaki sposób ogarnąć cały temat. Nie wiedziałam tak naprawdę na czym mam się skupić. Na mnie czy na moim synku. Postanowiłam więc, że nie będę szła tylko w jednym konkretnym kierunku lecz opiszę całokształt. Pokażę wam, że bycie mamą na pełnej petardzie nie oznacza zapomnienia o sobie samej. Że my mamy mamy prawo i możemy być atrakcyjne i zadbane a nie jak to w wyobrażeniu niektórych osób rozczochrane i z kawałkami jedzenia we włosach:P

Mam nadzieję, że odnajdziecie tutaj kawałek siebie i zaczytując się w moich opowieściach będziecie się wzruszać jak i śmiać tak bardzo, że rozboli was od tego brzuch:)

A zacznę od...od tematu jak na razie zapewne wszystkim bardzo bliskiemu a mianowicie Święta:)

Nie wiem jak wy ale ja od dziecka uwielbiam ten czas. Czas przygotowań i kuchni wypełnionej zapachami jedzenia. Mandarynki i pierniki mmmmmmm..... :) Lepienie pierogów i gotowanie bigosu pycha:) Dla mnie jest on na tyle wyjątkowy bardziej niż wcześniej ponieważ to były pierwsze w pełni świadome święta mojego małego nicponia:) A żebyście wiedzieli, że pomagał. Przecież ktoś musiał spróbować sałatki bez tego ani rusz:P Fascynacja wszystkim co się działo była nie mała. Co tam, że zamiast siadać do kolacji Alex postanowił inaczej i poszedł spać:P
\
Zastawiony stół, barszcz z krokietami.....można tak wymieniać:) Oczywiście dla Alexa mogłoby istnieć tylko ciasto, bigos i pierogi:P

Zdecydowanie wyjątkowość tych świąt była nie mała. Pierwsze takie  Alexa i pierwsze w nowym domu zupełnie daleko od tego co dotychczas było nam znane....Mogę jednak powiedzieć, że były w pełni udane zakończone oglądaniem telewizji, tak oczywiście bez Kevina by się nie obyło ale....wprowadziliśmy swoją nową tradycję i na sam koniec kiedy nasze dziecko idzie już spać oglądamy strasznego Krampusa:) To przypomina nam, że ten wyjątkowy czas należy szanować, dbać o niego i najbliższych i zawsze mieć nadzieję:)

Mam nadzieję, że i Wy nie zapominacie o magii tych Świąt i spędziliście je w gronie najbliższych wam osób przepełnieni miłością i radością....




































Komentarze

Popularne posty